Dorośli podziwiali zapał swoich dzieci i ograniczyli się do roli obserwatorów gdyż zabrakło narzędzi pracy. Większość z nas mogła sobie przypomnieć jak kiedyś pracowaliśmy na polu. Kiedy wszystko zostało wyzbierane, gospodyni Monika Bieniek zaprosiła nas do małej biesiady.
W czasie kiedy w przygotowanym ognisku piekły się ziemniaki, starsi usiedli na przygotowanych balach ze słomy by przy kawie i ciasteczkach, by móc ze sobą porozmawiać. Dzieciaki w tym czasie zażywały wspaniałej przejażdżki na koniu, którego wytrwale i cierpliwie prowadził Krystian.
Przyszła pora na prawdziwy rarytas, czyli gotowe upieczone ziemniaczki, które gospodyni zaserwowała nam na blachach.
Wszyscy się nimi zajadali, a komu było mało to mógł dojeść kiełbaskami własnoręcznie pieczonymi na ognisku.
Była to wspaniała okazja aby dobrze zakończyć mijające wakacje, spotkać się razem i powspominać wakacyjne atrakcje i przeżycia.
Naszej rodzinie Stowarzyszeniowej Monice i Krystianowi Bieniek z całego serca dziękujemy za ogromny wkład pracy włożony w przygotowanie tej wspaniałej imprezy, za pomysłowość i serdeczność jakiej mogliśmy u Was doświadczyć.
ŻEGNAJCIE KARTOFELKI DO NASTĘPNEGO ROKU !!!